Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31
|
01
|
02
|
03
|
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Najnowsze wpisy, strona 4
wiem...
poznalam...
nim powiedziales...
i chcialabym tylko... przeprosic...
ze tak latwo powiedzialam prawde...
zamiast scisnac ja w sobie... i umrzec...
jak trzeba... rozwaznie...
bo latwiej jak kiedys... w bezruchu...
a teraz znow sie musimy... zapomniec...
na chwile... i gwaltownie...
boli mnie oddech...
byc moze to glod... pragnienie...
byc moze zabraklo mi wiary i czasu...
to nic, powiadam i klamie...
tak nic, powiadam i pije...
tak nic, gdy pije... mniej czuje..
i znow bol... we snie...
i od rana...
Siedzialam na podlodze w lazience,
Probujac opanowac histerie.
Szczekanie zebow,dreszcze .
Wczoraj lezalam na podlodze w lazience,
Nieprzytomna.
Mowilam sama do siebie: zostawcie mnie!
Oczy piekly od plakania przez noc cala.
A kazda kolejna lza jest jak kwas
Wyzera moje galki oczne.
Gorzki posmak w ustach.
Coz to? Nienawisc? Strach? Zal?
Blagalam o smierc,
Wczoraj, na podlodze w lazience
I choc te nozyczki odbijaly swiatlo tak jasno,
Ona nie przyszla
Choc tak jej pozadalam
Pierwsza rozmowa,
pierwszy pocalunek...
Wszystko takie cudowne, przestac kochac Cie nie umiem.
Teraz gdy wiem, ze wszystko sie skonczylo...
Chcialabym, zeby cos jednak sie zmienilo.
Tak bardzo za Toba tesknie, ze juz bardziej nie moge,
wciaz o Tobie mysle, chcialabym przestac choc na moment.
To nie jest latwe - bo w sercu wciaz bol i cierpienie,
w sercu jestes Ty i wspomnien cienie...
Kiedys bylo inaczej, byles przy mnie,
teraz zalewam sie placzem.
Jesli wiara czyni cuda, musze wierzyc ze sie uda...
Gdy bylismy razem, nie wiedzialam, ze Cie strace...
ze cos tak wspanialego utrace...
Myslalam, ze to bedzie trwalo wiecznie...
Tak mi z Toba bylo bajecznie.
Nadal mam przed oczami, piekne wspolne chwile,
za to by teraz wrocily, oddalabym tyle.
Nigdy nie przestane marzyc o Tobie i snic,
tylko dla Ciebie z dnia na dzien bede zyc...
Byles dla mnie wszystkim: powietrzem i woda
Byles mym natchnieniem, rajem i nagroda
Byles mym kochankiem, przyjacielem, bratem
Byles ma udreka, cierpieniem i katem
Ciagle powtarzales, kto jest moim krolem
Ciagle oswajales z placzem, strachem, bolem
Za najmniejszy sprzeciw - bolesna nagana
Kara za blad kazdy - byla krwawa rana
Sine slady na ciele, wyrwane paznokcie
Poszarpana skora, poparzone lokcie
Ponizona i zbita, lezalam skonana
Ty mnie jeszcze gwalciles z usmiechem szatana
Ja prosilam, blagalam - Ty sie tylko smiales
Chcialam odejsc od Ciebie - lecz mnie zatrzymales
Obiecales poprawe, "Kocham Cie" - mowiles
I tej samej nocy znowu "to" zrobiles
Jak to mowia kochanie: miarka sie przebrala
W moim sercu jedynie nienawisc zostala
Tak wiec teraz cierpisz, tak jak ja cierpialam
Przywiazany kablem, ktory kiedys znalam
Byles mi wyrocznia przez ostatnie lata
Dzis ja z przyjemnoscia pobawie sie w kata
Bede znakomita w mojej nowej roli
Bo wiem doskonale, co najbardziej boli
Stoje z nozem w dloni, zakrwawiona cala
I przyrzekam, ze nigdy nie bede sie bala
A pamiatki po Tobie pogrzebe w popiele
Pozostana mi tylko szpetne blizny na ciele