Komentarze: 0
zbyt wiele i zbyt szybko to wszystko sie dzieje to wszystko co jest w moim serduszku... Marcinowi ostatecznie powiedzilam ze z naszego zwiazku nic nie bedzie... no bo co ma byc skoro nasza milosc to tylko smsy i rozmowa przez telefon... on pracuje jako przedstawiciel chandlowy i jak to w takiej pracy bywa czesciej go niema niz jest... dlatego to niema sensu... trwa to juz od kwietnia tzn trwalo... naprawde mi przykro ze ranie jego serduszko ale tak musi byc niechce mu robic juz wiekszej nadzieji od tej która juz mu zrobilam... od kwietnia dostalam od niego ok 890 smsów... wszystkie z telefonu, wszystkie zapisane w notatniku....
w szkole jak w kazdej innej.... pozatym na lekcjach siedze jakas taka przygaszona... jakby nieobecna niewiem co jest tego powodem... jestem zeby być... moze w czwartek na otrzesinach kociaków troche sie rozerwe bo wkońcu to nasza klasa je organizuje i napewno bede brala w nich czynny udzial, przeciez o to w tym chodzi ;]
czas leczy rany, a ja wciaz jak ta niekochana z piosenki O.N,A.......
czekam na kogos kto wyciagnie ku mnie pomocna dloń....