Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23
|
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
Archiwum 23 stycznia 2004
Nie spalam w nocy... I sciskalam z calych sil ta polowe serduszka, ktora mam na szyi... Jedna z tych magicznych rzeczy, ktora mi po Tobie zostala... I znowu bylo mi zle; Wszytsko mi sie znowu poprzypominalo... Jak pierwszy raz powidziales do mnie Kochany Gowniarzu... jak mnie zawsze wyciagales, jak sobie cos przejebalam... jak nakarmiles mnie malinami jak bylam najebana, chociaz wiedziales, ze mam po nich wysypke... jak mnie rozsmieszales, jak bylo mi zle... jak wziales mnie na barana, bo chcialam byc najwieksza...:-) jak kupiles mi gume z plastikowym pierscionkiem i mi sie oswiadczales na srodku sklepu.... jak tarmosilam Cie za te Twoje sliczne wloski... w jaki sposob mowiles "Gowniarzu nie patrz tak na mnie..." jak cos mi sie nie podobalo... jak upiles mnie rumem z cola, bo chciales zobaczyc czy spiewam po pijaku... :-), jak nad morzem chciales mnie utopic, bo Ci powiedzialam, ze w zyciu nie widzialam takiego brzydala jak Ty :-)... jak czasami udawalam, ze jestm Twoja Super Girl... Echh ile wtedy bylo smiechu.... Jak mysleli, ze jestesmy para.... Ha, a pamietasz jak sie o mnie biles...?? I wyrgales...MÓJ TY BOHATERZE... Serce walilo mi jak oszalale jak mi sie to wszytsko przypomnialo... Myslalam, ze oszaeje... Normalnie czulam w pokoju Twoj zapach... Wiem, ze to moze wydawac sie chore, ale bylam pewna, ze przy mnie jestes... Gadalam do Ciebie... gadalam jak jest tu chujowo... jak tesknie... I wiesz co Skarbie?? Mam nadzieje, ze to sie jeszcze kiedys powtorzy... Ze znowu do mnie przyjdziesz... Ze jednak wtedy zabierzesz mnie ze soba... Kuzyn wiem, ze Ty bys mi powiedzial, ze jesli wydaje mi sie, ze nie mam dla kogo zyc, to bym zyla na przekor wszystkim... zebym udowodnila, ze jestem Kims... swego czasu mi pwoiedziales, ze nie pozwolisz by mnie ktokolwiek skrzywdzil... ze przy Tobie nic mi sie nie stanie... A teraz?? Teraz co... jak to ma byc...Ciebie Kochany nie ma , a ja marze tylko o tym by to co teraz sie dzieje bylo tylko okropnym snem, z ktorego sie wkrotce obudze... I juz bede z Toba...Obudze sie a Ty mi wpowiesz "Malutka dzis mam znowu caly dzien dla Ciebie..." Ponoc marzenia sie spelniaja, wiec bede naiwna wierze, ze marzenia stana sie rzeczywistoscia...
Oczami mojej wyobrazni widze Ciebie, usmiechnietego jak zawsze. nie przejmujacego sie problemami codziennosci. Potrafiles sie cieszyc ze wszystkiego: za spiewu ptakow wiosennymi popoludniami, z rosy na lisciach wczesnym rankiem, z promieni slonca przedzierajacymi sie przez zachmurzone niebo. Twoj usmiech i twoje dobro topily nawet najbardziej zamarzniete serca ludzkie. Lubiles zyc. Lecz pewnej nocy, znalazla sie osoba, ktora pozbawila Cie tego wszystkiego. Ten czlowiek odebral nam wszystkim przyjemnosc ogladania Twojej osoby. Moze tam, gdzie teraz jestes, jest Ci lepiej. Nie czujesz zimna, strachu, zalu. Przepelnia Cie radosc. Usmiechasz sie teraz tak, jak zawsze to robiles. Chce, zebys wiedzial, ze w naszych sercach, byles zawsze i zawsze bedziesz, nawet jesli juz nie ma Cie miedzy nami. Zawsze bedziemy o Tobie pamietali