Archiwum 25 stycznia 2004


sty 25 2004 Gdyby...
Komentarze: 0

Co by bylo gdybys znikl, gdybys rozplynal sie w powietrzu? Zostal by tylko dym i zapach perfum. Co by bylo gdybym byla wolna od uzaleznienia naszych rozmow? Co by bylo gdybys byl tylko wspomnieniem, snem, pojawiajacym sie kazdej nocy? Co by bylo gdybys byl zawsze? Kiedy mialabym uczucie Twojej obecnosci, Twojego dotyku, calego Ciebie? Co jest lepsze, Ty raniacy mnie kazdego ranka, dnia? Czy Ty- powietrze otulajace mnie od stop do glowy. Dotykiem cieplym, czulym ale czasem tak bardzo obcym.

 ***

Kiedy trzymales mnie w objeciach, czuly, delikatny zapach Twojego ciala, Twoja ciepla reka ogrzewala mi plecy. Twoj szpt pszeszywal mnie, czulam dreszcze. W tle grala ballada, a my bujalismy sie w jej rytmie mocno objeci... Sa dni kiedy upadam tak raptownie, niezrecznie, niespodziewanie. Sa dni kiedy wstaje wolna i lekka jak aniol. Dla tych chwil warto zyc...

moniqqq : :