Nienawidze tego dnia, jak grom z nieba spadlo to wszystko na raz spadlo to na nas... W kilka minut obrócilo sie to w nicosc. Taka pustka tylko placz pozostal w ustach gorzki smak zal, mialo byc (skarb) mialo byc naj. A teraz pozostales w snach pozostalam sama. > Miales miec to wszystko zycie niby tylko a to az tak duzo azbrzmi za plytko Nie poczules jednego oddechu, nie widziales smiechu na twarzy usmiechu grzechu . Zadnego nie bylo, to wszystko ulozylo sie wbrew zasadom, wbrew regulom nie ma sensu... i zmylo sie to zycie nikt na tym nie zyskal, nikt nie znalazl sie na szczycie... w duszy krzycze nikomu nie zycze byc teraz tutaj i widziec to jak ktos odchodzi jak odchodzi serca bicie... DAJE CI TERAZ TO CO MAM, JESTES GDZIES TAM W GÓRZE WSRÓD GWIAZD... CICHO SIEDZISZ SOBIE TAM... TO WIEM BO WIDZE CIE W MYCH SNACH... I nic nie pozostalo po tobie nawet zdjecia nie mam... tylko widze ciebie, w glowie nosze ciebie w sobie...Wiesz dobrze o tym, bo otulasz mnie skrzydlami, chodzisz po ziemi z aniolami patrzysz na nas na ludzi z problemami oczyma widzc jak zal mi teraz pusto bez nas tylko si nie przeraz... Zcieram te smutki nic nie schodzi zakrzeplo we mnie czekam az w koncu przejdzie to wszystko, jak lata sie sypia mialo byc z toba o dziwo nikna... nie wróca jak zawsze szepczesz mi do ucha delikatnie mówisz a ja slucham Szkoda tylko ze on nie sluchal... twe zycie jak zlamal teraz cisza glucha WIECZOREM SIEDZE I PATRZE W NIEBO JAK USMIECH TWÓJ KRESLA LINIE PO GWIAZDACH Pada deszcz i mokne w nadziei ze kiedys poznam twój usmiech ze poznam twój anielski szept ...
Dodaj komentarz